środa, 26 czerwca 2013

Testament Wiktora Poliszczuka


 


Wiktor Poliszczuk urodził się 10 października 1925 roku w Dubnie na Wołyniu. Jego ojcem był prawosławny Ukrainiec, matka Polką. Mieszane małżeństwa były w tym czasie czymś oczywistym, co przekładało się na wzajemne dobrosąsiedzkie stosunki między Ukraińcami i Polakami. Młody Wiktor wyrastał w takiej właśnie atmosferze.

Po agresji ZSRR na Polskę, jego ojciec, wójt gminy Dubno, został aresztowany przez NKWD, a w kwietniu 1940 rozstrzelany bez sądu. 13 kwietnia 1940 wraz z matką i siostrami został wywieziony do Kazachstanu, gdzie przebywał do listopada 1944. Potem rodzinę przesiedlono na wschodnią Ukrainę. W 1946 Poliszczukowie przybyli do Polski. Wiktor ukończył Liceum Pedagogiczne a potem studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Do czasu wyjazdu z Polski w 1981 roku pracował jako nauczyciel i prawnik.

Na emigracji rozpoczął pracę jako korektor techniczny w wydawanym w Toronto tygodniku diaspory ukraińskiej Nowa Droga”. Według jego słów, wówczas zainteresował się i rozpoczął badania nad nacjonalizmem ukraińskim, którego ofiarą padła siostra jego matki (zamordowana za publiczne używanie języka polskiego). Tak relacjonował swoje pierwsze przeżycia po wyemigrowaniu do Kanady:

„W Kanadzie już po pierwszych miesiącach mego tutaj pobytu zetknąłem się z wręcz zoologicznym nacjonalizmem ukraińskim, z nienawiścią do wszystkiego, co polskie.
Ja, wychowany w duchu patriotyzmu ukraińskiego, ukształtowany na klasyce polskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej, nie mogłem się pogodzić z takim spojrzeniem na świat i na ludzi, dlatego też, jak i w związku ze świadomością tego, czego dopuścili się banderowcy na Wołyniu wobec ludności polskiej, podjąłem decyzję o poszukiwaniu materiałów stanowiących bazę moich badań nad nacjonalizmem ukraińskim. Temat ten pochłonął mnie całkowicie, pracowałem nad nim bezustannie”.

Poliszczuk jest autorem ponad dwustu opracowań, książek naukowych i publicystycznych, artykułów naukowych, polemik, recenzji, publikacji prasowych w języku angielskim, ukraińskim i polskim, w tym pięciu obszernych tomów z wyborem dokumentów opatrzonych wspólnym tytułem „Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu”.

Pracę doktorską („Ideologia nacjonalizmu ukraińskiego według Dmytra Doncowa”) obronił w 1994 na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego, pracę habilitacyjną („Dowody zbrodni OUN i UPA”) w roku 2002 na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Jego ostatnią pracą było tłumaczenie na język polski książki Dmytro Doncowa „Nacjonalizm”.

W 1998 został odznaczony przez Kongres Polonii Kanadyjskiej Złotą Odznaką Zasługi za działalność na rzecz Polonii. Odznaczony również Missio Reconciliationis i Krzyżem „Za zasługi dla ZKRPiBWP”.

Zmarł 17 listopada 2008 w Toronto. Msza pogrzebowa odbyła się w rzymskokatolickim polskim kościele św. Antoniego (St. Anthony’s Polish Catholic Church) w Oakville (prowincja Ontario). 16 kwietnia 2009 r. Kresowy Ruch Patriotyczny przyznał Wiktorowi Poliszczukowi pośmiertnie laur „Polonia Mater Nostra Est”, odznaczenie odebrała jego żona. Nigdy natomiast nie otrzymał polskiego państwowego odznaczenia, mimo że otrzymywali je ludzie pokroju Bohdana Osadczuka.

Dzięki temu, że udało mu się dotrzeć w latach 90. XX wieku do wielu dokumentów przechowywanych w ukraińskich archiwach – jego prace mają ogromne znaczenie poznawcze. Kiedy pogrobowcy OUN-UPA zorientowali się w charakterze twórczości Poliszczuka, rozpoczęli akcję dyskredytowania autora. Stosowali wobec niego dwie metody – przemilczania lub oskarżania o wysługiwanie się Rosji a nawet wprost o współpracę z KGB.

Z czasem archiwa ukraińskie zostały zamknięte dla historyków i poddane kontroli Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Po dziś dzień są one pilnie strzeżone przed „niepożądanymi” autorami, stanowiąc w dużej mierze zasób zamknięty. Od kiedy OUN-UPA została na Ukrainie niemal sakralizowania do publicznej wiadomości przestały przenikać dokumenty świadczące o prawdziwym obliczu tej formacji.

Nagonka na Poliszczuka nie jest więc dziełem przypadku – zgromadził on bowiem bogaty materiał archiwalny, który w latach 90. nie był jeszcze objęty tak ścisłą „opieką” postbanderowców. I z tego materiału archiwalnego czerpał pełną garścią. Wszystkie jego prace i opracowania są oparte na tym materiale. Nie dziwi więc to, że Wiktor Poliszczuk został okrzyczany jako „zdrajca narodu ukraińskiego” i „sługus Moskwy”. Nigdy nie zapraszano go na konferencje naukowe organizowane przez polskie i ukraińskie instytucje państwowe, starano się nie cytować w pracach naukowych jego ustaleń, nawet w przypadku, kiedy były poparte solidną kwerendą archiwalną. Autor zmuszony był funkcjonować w swoistym „drugim obiegu”, wydawać książki własnym sumptem lub przy pomocy polskich przyjaciół ze środowisk kresowych.

Ideą przewodnią działań Poliszczuka było zdjęcie odium zbrodni z narodu ukraińskiego i wskazanie jednego i wyłącznego odpowiedzialnego – Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), która kierowała się zbrodniczą ideologią autorstwa Dmytro Doncowa. Wskazywał na przyczyny tego, co się wydarzyło – na neopogańską, darwinistyczną i rasistowską ideologię Doncowa. To ta ideologia zatruła umysły wielu Ukraińców, stając się zaczynem wielkiej zbrodni, zwyrodnienia jednostek i grup.

I to właśnie ta teza Poliszczuka była przyczyną wyjątkowej irytacji środowisk banderowskich, które od lat starają się „usprawiedliwić” zbrodnię, a to wskazując na uwarunkowania historyczne („polska okupacja”), a to na winę Moskwy czy Berlina, wreszcie na Polaków, którzy rzekomo „uderzyli pierwsi”. Wszyscy, tylko nie OUN.

A Poliszczuk mówił – to wy, wyznawcy obłąkańczej ideologii Doncowa, jesteście odpowiedzialni za zbrodnie dokonane na Polakach, Żydach, Rosjanach, Czechach, wreszcie na samych Ukraińcach. Mówił głośno, że ofiarą szaleństwa OUN padali masowo uczciwi Ukraińcy i dlatego OUN była także organizacją antyukraińską. Oskarżając OUN, Poliszczuk bronił jednocześnie honoru narodu ukraińskiego.

Niestety, jego szlachetne wysiłki nie znajdowały odzewu na Ukrainie zachodniej, ale także w Polsce. Dzisiaj można już powiedzieć, że to właśnie najbardziej bolało Wiktora Poliszczuka. Nie był w stanie zrozumieć stanowiska polskich władz wobec problemu banderowskiego ludobójstwa. Gorące uczucia jakim darzyły go środowiska kresowe kontrastowały z chłodem ze strony czynników oficjalnych.

W związku z obchodzoną w tym roku 70. rocznicą apogeum ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na polskiej ludności Kresów Wschodnich II RP – postanowiliśmy wznowić opracowanie Wiktora Poliszczuka pod wymownym tytułem „Potępić UPA – prawosławnego Ukraińca posłanie do Braci Polaków w 55. rocznicę mordów wołyńskich”.

Pomimo upływu 15 lat od chwili jego pierwszej publikacji zachowała ona całkowicie aktualność jeśli chodzi o oceny i wnioski. Możemy nawet powiedzieć, że nastąpił regres – po tzw. pomarańczowej rewolucji, organizowanej także przez środowiska postbanderowskie, obserwujemy niesłychane wręcz fakty gloryfikacji zbrodniczej OUN-UPA i jej przywódców, budowane są ich pomniki, ich imieniem nazywane są ulice, ukazują się fałszujące historię publikacje, indoktrynowana jest młodzież ukraińska.

Te niepokojące i bulwersujące fakty nie wywołują żadnej reakcji władz w Kijowie, ale i w Warszawie. Prawda pada ofiarą anachronicznych koncepcji geopolitycznych i poprawności politycznej. Niech więc głos Wiktora Poliszczuka, prawdziwego a nie fałszywego przyjaciela Polski – zabrzmi jeszcze raz, niech przemówi do sumień tych, którzy zapomnieli, że prawdziwą przyjaźń między naszymi narodami nie zbuduje się na kłamstwach i przemilczeniach.

Jan Niewiński
Przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego
Warszawa, w kwietniu 2013 roku

Jest to słowo wstępne do książki Wiktora Poliszczuka „Potępić UPA!”, Warszawa 2013
http://sol.myslpolska.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.