Wielką
zbrodnią jest zakłócać komuś samotność, przeszkadzać mu być
sobą.
Natręctwo - grzech największy. Gdybym był wierzący, wzdragałbym się przeszkadzać Bogu moimi modlitwami. Cioran
Natręctwo - grzech największy. Gdybym był wierzący, wzdragałbym się przeszkadzać Bogu moimi modlitwami. Cioran
Jak
świeże są barwy tych co byli w cieniu. Lec
Łatwo
oddalić się od ludzi – wystarczy się do nich nie zbliżać.
Pessoa
Kiedy
wszyscy nasi współtowarzysze wyjechali na wakacje i pozostawili nas
z tyłu, mamy wakacje bez zadawania sobie trudu podróżowania.
Nanamoli Thera
To
w towarzystwie innych człowiek rzeczywiście może być samotny,
gdyż wtedy jego osobowość jest otwarcie zmuszana by wyrazić czym
jej odseparowany byt jest. Nanamoli Thera
Być
samotnym w pojedynkę jest lepiej, niż być samotnym w towarzystwie.
Marai
Inteligencja
odosabnia, głupota łączy. Gomez
Davila
Odosobnienie
skroiło mnie na swój obraz i podobieństwo. Pessoa
Życie
społeczne nie daje ogłady: brudzi. Gomez Davila
Dlatego człowiek
o kontemplacyjnej naturze może nigdy nie opuszczać swojej wioski, a
mimo to będzie miał we władaniu cały wszechświat. W celi lub na
pustyni mieści się nieskończoność. Pessoa
"Moje
obyczaje to obyczaje samotności, a nie ludzi" - nie wiem, czy
powiedział to Rousseau czy Senancour. W każdym razie była to jakaś
postać mojego gatunku - chyba nie mogę powiedzieć "mojej
rasy". Pessoa
Tak
trudno jest osiągnąć tą wzniosłość ducha, która czyni
izolację pozbawionym lęku wytchnieniem. Pessoa
Jeśli
jestem coś wart, to tylko dzięki temu, co mnie oddziela od świata.
Cioran
Co
nas oducza od świata, daje nam możliwość, by się uszlachetnić.
Gomez
Davila
Żyłem
zawsze na odosobnieniu - i im bardziej skupiałem się na sobie, tym
moje odosobnienie było większe. Pessoa
W
tej chwili jestem sam. Czegoż mógłbym chcieć jeszcze? Bardziej
intensywne szczęście nie istnieje. A jeśli, to słuchanie, jak –
dzięki rosnącej ciszy – moja samotność rośnie. Cioran
Ważne
są tylko chwile, gdy pragnienie pozostania sam na sam z sobą jest
tak silne, że człowiek wolałby raczej strzelić sobie w łeb, niż
zamienić słowo z kimś innym. Cioran
Wygnaj
ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej
samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Cioran
Sposobem
na uniknięcie cierpienia wynikającego z interpersonalnej relacji
ludzkiej może być dobrowolne osamotnienie, trzymanie się z dala od
innych, mówiąc inaczej zaniechanie lub zminimalizowanie tych
relacji. Freud
ach!
jak ludzie mnie bolą! Cioran
Najlepiej
uniknąć nieporozumień, nie porozumiewając się. Lec
Istnienie broni się przed wszelkim wiązaniem się, przed wszelką wielością. Nie odnosi się do nikogo innego poza istniejącym. Samotność nie jawi się zatem jako faktyczna izolacja takiego np. Robinsona, ani jako niekomunikatywność jakiejś treści świadomości, lecz jako nierozerwalna jedność między istniejącym i jego urzeczywistnieniem istnienia. Levinas
Zapewne częściej jesteśmy dobrzy z moralnego tchórzostwa niż z prawdziwej skłonności. Czy to samo stosuje się do zła? A kiedy publiczna moralność z podłości czyni dobroć, a z niemoralności cnotę? Moralna samotność to w każdym razie jeden z najbardziej godnych uwagi problemów. Być samemu wobec gromkich powszechnych sądów, wobec presji opinii publicznej – osobliwe, ale pod tym względem człowiek zachowuje się jak zwierzę szukające bezpiecznej kryjówki. To atawizm, ale bez wątpienia dziedzictwo życia w stadzie, kiedy wyklęcie (jak zresztą i dziś wcale nie rzadko) było pewnie równoznaczne z wyrokiem śmierci, do wyklęcia jednak prawdopodobnie już wtedy potrzebne były moralne lub podobne do nich argumenty. Kertesz
Świat
czyni zatwardziałymi serca większości ludzi. Lecz ci, co mniej
poddają się zatwardziałości, zmuszeni są wytwarzać sobie pewien
rodzaj sztucznego znieczulenia, żeby nie stać się ofiarą
przebiegłości mężczyzn i kobiet. Uczucie, jakie wynosi człowiek
uczciwy po kilku latach przebywania w towarzystwie, bywa zwykle
przykre i smutne. Jedyna korzyść, którą się stąd wyciąga jest
ta, że osamotnienie staje się przyjemnym. Chamfort
Kiedy postanowimy
sobie widywać się tylko z tymi, co obchodzą się z nami w myśl
zasad moralności, cnoty, rozumu, prawdy, nie zważając na
konwenanse, próżność, etykietę, jako na podwaliny społeczne;
kiedy, mówię, postanowimy to sobie (a trzeba to sobie postanowić
jeśli się nie jest głupcem, człowiekiem słabym lub
nikczemnikiem), zdarza się, iż musimy żyć niemal samotnie.
Chamfort
Żyjącego z dala
od zgiełku świata młodego lorda zapytano, dlaczego nie bierze
udziału w życiu. Poruszony lord pyta: Co to jest życie? No,
towarzystwo, wyścigi, przyjaciele, żona, rodzina – mówią mu. A,
skoro tak – odpowiada lord – skoro to jest życie, to mój lokaj
to za mnie załatwi. Kertesz
Wszelkie
przywiązanie jest koniec końców źródłem bólu. Szczęśliwi, po
tysiąckroć szczęśliwi, którzy obywają się bez niego. Samotny
nie opłakuje nikogo, nikt też nie płacze nad nim. Niech ten, kto
nie chce cierpieć, kto czuje trwogę przed zgryzotą, uwalnia się
od ludzi. Cioran
Na
jaw wychodzi całkowita ontologiczna samotność ludzkiego podmiotu
zderzającego się z obcym „pokawałkowanym” światem. Pod
wpływem takich stanów człowiek w lękowym odruchu raptownie chce
się wycofać z istnienia. Chwin
Oskarżono
pana N... ,że jest mizantropem. Ja? - odparł – wcale nie; ale
groziło mi, że nim zostanę i doprawdy dobrzem uczynił, żem temu
zapobiegł. - A w jaki sposób? - Zostałem samotnikiem.
Spytałem
pana N... czemu wycofał się ze świata, odpowiedział: „Nie
kocham już kobiet, a znam mężczyzn”. Chamfort
Wymawiano
panu N... jego upodobanie do samotności; odparł: „Lepiej znoszę
swoje wady niż cudze”. Chamfort
To
nie przez ekstrawagancję czy cynizm Diogenes przechadzał się z
lampą w biały dzień, szukając człowieka. Zbyt dobrze wiemy, że
z samotności. Cioran
Być
nieznanym to rozkosz; ma ona niekiedy gorzkie strony, ale to coś
nadzwyczajnego. Cioran
Założyć
rodzinę. Myślę, że łatwiej by mi przyszło założyć imperium.
Cioran
C
opowiada mi o pobycie w Londynie, gdzie w jakimś pokoju hotelowym
cały miesiąc przesiedział nieruchomo twarzą do ściany.
Było to dla niego rzadkie szczęście i życzyłby sobie, aby trwało
bez końca. Przytaczam mu podobne doświadczenie buddyjskiego
misjonarza Bodhidharmy, które trwało dziesięć lat.
Zazdroszczę
mu tego wyczynu, który w ogóle nie wbija go w dumę, mówię mu, że
nawet gdyby to pozostało jego jedynym osiągnięciem, i tak powinno
go to wywyższać we własnych oczach i pomóc mu w przezwyciężeniu
stanu załamania, z którego nie wie jak wyjść. Cioran
Godzien
wzgardy jest ten, kto przylgnął do swej sławy, kto nie czuje się
nią upokorzony ani zraniony. Cioran
Gdy
inni przestali już dla nas istnieć, sami przestajemy istnieć dla
siebie. Cioran
Stracona
jest każda chwila, której nie spędzamy sam na sam z sobą. Cioran
Kontakt
z ludźmi zużywa mnie. Absolutnie nie rozumiem, w jaki sposób
ludzie interesu, politycy, handlowcy potrafią spotykać się z
tyloma ludźmi i szlag ich nie trafia. Cioran
Żyć
to wchodzić w układy. Każdy, kto nie umiera z głodu, jest
podejrzany. Cioran
Żył
przed wojną ów stary, chory poeta, całkowicie zapomniany, który -
jak gdzieś wyczytałem - kazał był zapowiedzieć, że nie ma go
dla nikogo. Z litości jego żona niekiedy dzwoniła do drzwi...
Cioran
Nie
być niczyim współczesnym. Cioran
Godzę
się być ostatnim z ludzi, jeśli bycie człowiekiem oznacza
podobieństwo do innych. Cioran
Nie
pisz nic takiego, za co musiałbyś się rumienić w chwilach
ostatecznej samotności. Raczej śmierć niż szachrajstwo i
kłamstwa. Cioran
Cenię
tylko tę umysłowość, która nie współgra z własną epoką;
podobnie podziwiam tylko tego, kto z niej czmycha, więcej: kto jest
zdrajcą wobec czasu i historii. Cioran
Bez
dwóch zdań: człowiek
cuchnie.
Gdy ma się węch chorobliwie wyostrzony, trzeba unikać obecności
ludzi. Cioran
Na
drodze do sławy zachowaj incognito. Lec
Na
początku drogi do doskonałości, potknął się o swój
oszałamiający sukces. Lec
Z
każdym dniem ubywa na Ziemi zakątków, w których można by się
schronić. Gomez Davila:
Z
moimi obecnymi rodakami łączy mnie tylko taki sam paszport.
Śmierć
na wygnaniu jest gwarancją, że nie było się zupełnie
przeciętnym.
Filozofia
jest postawą samotniczą.
Przylgnięcie tłumu do jakiejś doktryny przekształca ją w mitologię.
Przylgnięcie tłumu do jakiejś doktryny przekształca ją w mitologię.
Samotność uczy
nas bycia intelektualnie bardziej uczciwymi – równocześnie
prowadzi nas do bycia intelektualnie mniej grzecznymi.
Zwykły człowiek
żyje wśród urojeń, jedynie samotnik porusza się wśród
rzeczywistości.
Jedynie dialog
dwóch samotników jest przejrzysty.
Wystarczy
uwielbiać to, co godne uwielbienia, by stać się samotnym.
Jedynie samotnik
jest w stanie myśleć coś więcej niż tylko taktyczne prawdy.
Kiedy w
społeczeństwie już nic nie zasługuje na szacunek, powinniśmy w
samotności wypracowywać nowe ciche obiekty naszej wierności.
Niektórym
olśnieniom towarzyszy poczucie, że jest się jedynym czuwającym w
uśpionym mieście.
Dziś samotność
budzi takie przerażenie, że wszyscy wolą gorączkę konfliktu.
Kto chce mieć
tylko inteligentnych przyjaciół naraża się na niebezpieczeństwo
samotnej śmierci.
W samotności
człowiek łapie oddech by mógł żyć.
Działanie
rozprasza byt w ciągach przyczynowych; kontemplacja jednoczy go w
świętej obecności. Gomez Davila
Noica:
Żyłem rozmyślnie w odosobnieniu. Świadomie odrzuciłem wszelkie
możliwości społecznego sukcesu, nie z hipokryzji, ale z rozkoszą.
Noica:
Odtąd przez dwadzieścia lat żyłem na marginesie. Z początku było
to życie świadomie wybrane, później, po 1948, narzucone mi –
ale przyjąłem je z radością: z taką samą radością przeżywałem
moje lata więzienne.
Noica:
Właściwie pojmowane oderwanie nie ma nic wspólnego z dystansem ani
wzgardą.
Jeżeli ci, którzy mnie przeczytają, nauczą się – oczywiście stopniowo, tak jak tego wymaga problem – nie reagować w żaden sposób na cudze spojrzenia i opinie, rozjaśni to w wystarczającym stopniu scholastyczną strategię mojego życia. Pessoa
Chcę, aby moja życiowa działalność skupiała się przede wszystkim na uczeniu innych tego, by odczuwali coraz bardziej dla samych siebie, a coraz mniej przestrzegali dynamicznego prawa grupy ... Wpajanie tej duchowej antyseptyki, która broni przed zakażeniem wulgarnością, wydaje mi się najszlachetniejszym celem pedagoga-internisty, za którego chciałbym się uważać. Pessoa
Czy marzę o tym, że jestem sławny? Kiedy mi
się to zdarza, czuję cały ten ekshibicjonizm, jaki towarzyszy
sławie; całkowitą utratę intymności i anonimowości,
sprawiającą, że sława jest dla nas bolesna. Pessoa
Samotność jest wielkim
przedsięwzięciem i ma zapewne walory wychowawcze. Ale samotność
jest coś warta tylko wtedy, gdy jest bezwarunkowa. Samotność jest
jak dziewictwo i nie można jej od czasu do czasu zaprzestać. Marai
Petrarca:
Samotność jest święta, prosta, nie zepsuta i najbardziej czysta
ze wszystkich rzeczy ludzkich.
Chryzyp
i Diogenes pierwsi spośród pisarzów nader stanowczo zalecali
wzgardzenie sławy. Powiadali, iż ze wszystkich rozkoszy żadna nie
jest bardziej niebezpieczna, godniejsza unikania jak ta, zależna
zgoła od poklasku drugich. W istocie, doświadczenie wskazuje nam
jej zdradzieckie i wielce szkodliwe skutki.
Owi filozofowie
powiadali, że wszystka chwała świata nie jest warta, aby człowiek
rozumny bodaj palec wyciągnął, by ją zdobyć.
Czymże
będzie choćby największa sława, jeśli jest tylko sławą. Juv
VIII, 81
to znaczy, dla
niej samej: prowadzi ona bowiem często za sobą wiele korzyści:
zjednywa przychylność, czyni nas mniej wystawionymi na zniewagi i
obrazy ludzkie, i tym podobne rzeczy. Był to również jeden z
dogmatów Epikura: przepis bowiem jego sekty: „Kryj swoje życie”,
broniący ludziom obarczać się urzędami i sprawami publicznymi,
kładzie również z konieczności za warunek wzgardę dla chwały,
która jest uznaniem świata dla czynności wykonywanych jawnie i na
oczach. Ten, który nam rozkazuje kryć się i troszczyć jeno o nas
samych, który nie chce, abyśmy byli znani drugim, tym bardziej nie
chce, abyśmy szukali chwały i gloryfikacji. Jakoż radzi
Idomeneuszowi, aby zgoła nie miarkował swych uczynków wedle
powszechnego sądu lub mniemania, chyba tylko dla uniknięcia innych
postronnych niedogodności, jakie wzgarda ludzka mogłaby nań
sprowadzić.
Te nauki są,
moim zdaniem, niezmiernie prawdziwe i słuszne ale istnieje w naszym
wnętrzu jakoweś rozdwojenie, które sprawia iż równocześnie nie
wierzymy w to, w co wierzymy, i nie umiemy się wyzwolić z tego, co
potępiamy. Montaigne
Nie
dla popisu dusza nasza powinna odegrać swoją rolę: jeno dla nas
samych, wewnątrz, gdzie nie ma innych oczu niż nasze. Montaigne
Ile kłopotów z
przeprowadzką na pustynię! My, sprawniejsi od pierwszych eremitów,
nauczyliśmy się szukać jej w nas. Cioran
Tylko człowiek
trzymający się na uboczu, postępujący inaczej niż wszyscy,
zachowuje naprawdę zdolność zrozumienia czegoś ze świata. Cioran
Ten pozagrobowy
spokój, jaki się odczuwa, odwracając się od świata. Cioran
Czy nie
poznaliście tego długotrwałego odosobnienia, w którym
wychudliście do postaci szkieletu przez nadmiar medytacji, poddani
ascezie, której wymaga uniesienie i w której wasze wrażenia
zapomniały o samych sobie w ekstazie? Czy nigdy nie czuwaliście u
podnóża samotności gór, czując się zbyt nisko, ponieważ
pragnęliście skoczyć ku światłu, wspiąć się ponownie,
wślizgując się po promieniach i podążać niematerialną drogą
ku absolutowi? Cioran
Wlec się
spokojnie, jak ślimak, i zostawiać ślad - ze skromnością,
starannością i w gruncie rzeczy z obojętnością... z cichą
rozkoszą, w bezimienności. Cioran
Wraz
z pożogą klasztorów zaczyna się chrześcijaństwo denuncjowane
przez Kierkegaarda. Gomez Davila
Esquirol
mówi wielką prawdę: są ludzie, którzy odzyskują rozum,
opuszczając dom rodzinny, i tracą go znowu, kiedy doń wracają.
Dom sprzyja szaleństwu i chorobom nerwowym – więzienie i
gnojowisko w wykładni buddyjskiej. Ceronetti
Pogłębiająca
się brzydota współczesnego świata bardziej niż jego niemoralność
zachęca do oddania się marzeniom w klasztornej celi. Gomez Davila
Nagle
czuję w sobie wzniosłość mnicha w celi, pustelnika w samotni,
scalonego z istotą Chrystusa pośród piasków i jaskiń oddalenia.
Pessoa
Rozumiem
ludzi mających powołanie klasztorne. Byłbym teraz zdolny zamknąć
się na dłuższe miesiące w samotni. Pogrążyć się w ciszy,
rozpuścić w monotonii popielatej egzystencji mnicha. Bobkowski
Wypisy
z książki Zaślubiny z samotnością
Mariana
Zawady OCD:
W
rzeczywistości duchowej istotne jest rozróżnienie samotności
ciała i samotności ducha, gdyż zewnętrzne oddzielenie od ludzi
czy świata nie wystarcza, jeżeli człowiek wnosi ze sobą rodzaj
niewłaściwej troski, starania się, martwienia się o innych, gwar
świata w taki sposób, że nie ma on dostępu do samotności ducha –
pragnieniami żyje na zewnątrz, pośród słów i spraw doczesnych.
Odosobnienie
jest więc samotnością właściwą ascetom, pustelnikom,
celibatariuszom, zakonnikom, ludziom ducha zmagającym się ze sobą
i pierwiastkami zła rozsianymi po niebie.
Mistrz
Eckhart: Prawdziwe odosobnienie nie jest niczym innym jak
nieporuszonym trwaniem ducha w doli i niedoli, w czci, hańbie i
wstydzie – na podobieństwo góry z ołowiu, której nie może
poruszyć słaby wiatr. To nieporuszone odosobnienie najbardziej
upodabnia człowieka do Boga, ono właśnie sprawia, że jest Bogiem,
ono też stanowi źródło jego czystości, prostoty i niezmienności.
Stąd, żeby człowiek był podobny do Boga (jeśli w ogóle można
mówić o podobieństwie stworzonego do Niego), musi się to dokonać
za pomocą odosobnienia.
Paul
Tillich: … kiedy pytamy, jaka jest najgłębsza natura
odosobnienia, powinniśmy powiedzieć – jest nią obecność
wieczności na zatłoczonych drogach doczesności.
Dopiero
nabierając dystansu do świata i codziennego kołowrotka życia,
dystansu samotnego, można dostrzec poza sytuacje, które ciągle
uaktywniają naszą troskę, można dotrzeć w głąb siebie i
zatroszczyć o prawdziwe, duchowe dobro.
W
samotności duchowego wnętrza odsłania się z całą mocą
kategoria wolności. Im bardziej człowiek wolny, tym bardziej jest
samotny.
Tylko
w samotności można dokonać podstawowego wyboru – można wybrać
siebie.
Myśląc
Chrystusem, widzimy jak szuka on Ojca, zwłaszcza na pustkowiu,
górskich ustroniach, pośród nocy. Takie Chrystusowe szukanie
samotności zaprasza do podjęcia refleksji nad głębią symboliki
samotności, jakimi są pustynia, góra i noc.
Horyzont
monastyczny jest zawsze horyzontem pustyni.
Na
pustyni człowiek zmaga się o prawdę Chrystusowego zalecenia, by
wyrzec się samego siebie. Paradoksem pozostaje, że pustelnicy mieli
żywy wpływ na społeczeństwo, które pozostawili.
Kontemplacyjny
charakter życia wymusza poszerzenie pola samotności. Mistrzowie
zalecają radykalne postawy, jak choćby św. Bernard: „Siedź w
samotności, nie miej nic wspólnego z tłumem, nic wspólnego z
mnóstwem osób (…). Święta duszo, pozostawaj w samotności i
zachowaj siebie jedynie dla Niego spośród wszystkich innych.
Na
modlitwę najodpowiedniejsze jest miejsce samotne, a nawet surowe,
gdyż wtedy duch mocny będzie się wzbijał prosto do Boga. (Św.
Jan od Krzyża)
Asceza
samotności czerpie siłę ze słów Chrystusa: Jeśli kto przychodzi
do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki i dzieci, braci i
sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem (Łk
14,26). Tego typu oderwanie się od najbliższych jest świętowaniem
duchowej wolności i sprawia, że czujemy się obco jak motyl pośród
sytuacji ziemskich, szukający miejsca gdzie by spoczął.
Asceza
samotności opiera się na przekonaniu, że oddanie się jej łamie
siłę naturalnego porządku, podporządkowania człowieka naturalnym
odruchom, instynktom i namiętnością.
W
ogołoceniu zmysłów, w pustce wyobraźni, goryczy woli, wstrętu do
siebie, przemierza samotnie ciemność Bożej drogi.
Samotność
Jana jest szaleństwem, wyprowadza na pustynię by umarło wszystko
co człowiek może mieć i co może kochać, a z umierających więzi
rodzi się nowa obecność.
Mistrz
Eckhart: Otóż odosobnienie jest tak bardzo bliskie nicości, że
poza Bogiem nie ma nic tak subtelnego, żeby mogło w nim przebywać.
On jeden jest tak prosty i subtelny, żeby mógł przebywać w sercu
odosobnionym.
Z
natury samej konsekracji, z samotności wybranej dla Boga rodzi się
coś co przekracza wymiar osoby ludzkiej.
Człowiek
powierzając się samotności nie chce już być w sensie
doświadczania swej odrębności.
Samotność
dla Ojców pustyni nie jest jedynie samotnością miejsca, ale
relacją jedyności. I jeszcze czymś więcej. Samotny prawdziwie to
ten kto przestał istnieć, ktoś kto pozostawił wszelką troskę, w
myśl słów o ziarnie, które wpada w ziemię i obumiera, przynosząc
owoc.
Pustelnik
nie tylko podejmuje wymagający tryb życia, ale ze swego rodzaju
ewangeliczną ironią demaskuje zakłamanie, przerosty i wypaczenia
chorego społeczeństwa.
O
ile ubóstwo w sensie ścisłym odnosi się do rzeczy materialnych,
tak samotność jest ubóstwem obecności osób i ubóstwem relacji.
Samotność
jest losem wytrawnych wędrowców, co nie chcą i nie mogą nawet
gdzie głowy skłonić (por Łk 9, 58). Duchowe ubóstwo nie
gromadzi, ale siada u wrót uch igielnych.
Konsekrowany
ciągle jest narażony na szyderstwo dumnego świata, który nie chce
być zbawionym na niezrozumienie, odrzucenie i ciągłe posądzenia o
nienormalność.
Samotność
konsekrowana będzie się niejako z natury sprzeciwiać utartym
szablonom o zrealizowanym życiu, wychodzi bowiem daleko poza
horyzont takiego wartościowania. Dlatego obecność osób
poświęconych Bogu wprowadza ewangeliczny niepokój, gdyż
uświadamia istnienie innego świata.
Szukający
samotności zamyka się w celi, by znaleźć Boga. Wie, jak św.
Augustyn, że nie znajdzie Go poza sobą, ale w głębi swej
samotności, samotności skupionego serca.
Św.
Paweł: Trzeba aby ci co używają tego świata, tak jakby zeń nie
korzystali: przemija bowiem postać tego świata.
Jeden
z filozofów stwierdza, że samotności nie może znieść ten, kto
nie może znieść samego siebie. W samotności bowiem człowiek
marny czuje swą marność i wielki duchem swą wielkość.
Samotność
nabiera niezwyklej ostrości w perspektywie ascezy – w istnieniu
oderwanym. Św Augustyn wskazuje: Trudno jest zobaczyć Chrystusa
w tłumie, nasz umysł potrzebuje pewnej samotności, Boga ogląda
się w jakimś odosobnieniu skupionej uwagi. W tłumie panuje zgiełk;
to zaś oglądanie wymaga ustronia.
Samotność
staje się wtedy odejściem od zgiełku, od głosów innych bogów,
którzy chcą intronizować się w ludzkim sercu.
Bóg
prowadzi duszę drogą coraz większej samotności, uciszenia i
wolności ducha, by nie była skrępowana żadnym szczegółowym
poznaniem, żadną rzeczą duchową, żadnym upodobaniem, żadnym
wrażeniem, trwając z zupełnym ogołoceniu ducha.
Samotność
pojawia się jako wymaganie ucieczki od świata. W tym odnajdywali
euthymię, duchowy pokój wynikający z odrzucenia zajęć
światowych.
Abba
Teodor powiedział kiedyś: Człowiek, który poznał słodycz życia
w celi, ucieka od bliźnich nie z pogardy.
Kiedy
Bóg zaczyna oddziaływać intensywną łaską, rodzi się głęboka
potrzeba samotności.
Przestrzeń
klauzury redukuje do minimum myślenie horyzontalne, aby osiągnąć
niezwykłe napięcie wertykalizmu.
Samo
osadzenie za wysokim murem czy w zastrzeżonym miejscu nie powstrzyma
ducha który może być wypełniony pragnieniami doczesnymi. Potrzeba
więc równolegle, a może najpierw mówić o klauzurze serca.