O
śmiertelnych pokolenia! Życie wasze to cień cienia.
Bo któryż człowiek więcej tu szczęścia zażyje
Nad to co w sennych rojeniach uwije
Aby potem z biegiem zdarzeń
Po snu chwili runąć z marzeń
Los ten co ciebie, Edypie spotyka
Jest mi jakby głosem żywym
bym żadnego śmiertelnika
Nie zwał już szczęśliwym.
Bo któryż człowiek więcej tu szczęścia zażyje
Nad to co w sennych rojeniach uwije
Aby potem z biegiem zdarzeń
Po snu chwili runąć z marzeń
Los ten co ciebie, Edypie spotyka
Jest mi jakby głosem żywym
bym żadnego śmiertelnika
Nie zwał już szczęśliwym.
Sofokles
Wieki upływają,
ale ludzki problem się nie zmienia – problem cierpienia i jego
wstrzymanie. Nisargadatta Maharaj
Wystarczy
spojrzeć uważniej na ludzkie twarze, by dostrzec uniwersalność
cierpienia. Nisargadatta Maharaj
Problem jest
uniwersalny – cierpienie i zakończenie cierpienia. Przyczyną
cierpienia jest zależność a niezależność jest remedium. Nisargadatta Maharaj
Kto
ciągle wierzy, że jeszcze można umrzeć, ten nie zaznał pewnego
rodzaju bólu i samotności. Niemożność opisania nieuniknioności
bezśmierci ... Cioran
Dostrzeż, że
nie jesteś tym czym wierzysz, że jesteś. Walcz ze wszystkich sił
jakie posiadasz z ideą, że jesteś nazywalny i opisywalny. Nie
jesteś. Odmów myślenia o sobie w terminach tego czy tamtego. Nie
ma innej drogi wyjścia z cierpienia, które stworzyłeś sam dla
siebie przez ślepą akceptację bez dociekania. Cierpienie wzywa do
przebadania, wszelki ból wymaga dociekania. Nie bądź leniwy w
myśleniu. Nisargadatta Maharaj
Zawsze prosiłem
życie tylko o to, aby mnie mijało tak, żebym go nie odczuwał.
Pessoa
W pewnym sensie
to był dom – to znaczy miejsce, w którym się nie czuje. Pessoa
Udręka życia -
choroba bycia świadomym - pojawia się wraz z moim ciałem i budzi
we mnie niepokój. Pessoa
Ile łez
wypłakali ci, którzy dostali, co chcieli, ile łez stracili ci,
którym się powiodło? Pessoa
W
cierpieniu mamy do czynienia z nieobecnością wszelkiego
schronienia. Jest ono faktem bezpośredniego wystawienia na bycie.
Składa się z niemożliwości ucieczki i odwrotu. Cała ostrość
cierpienia tkwi w tej niemożliwości wycofania się. Jest ono faktem
bycia osaczonym przez życie i bycie. W tym sensie cierpienie jest
niemożliwością nicości. Levinas
Pamiętam
na przykład spotkanie z Teilhardem de Chadrin: facet z entuzjazmem
perorował o ewolucji kosmosu w kierunku Chrystusa, punktu Omega,
itd. Wtedy zapytałem go, co myśli o ludzkim bólu. „Ból i
cierpienie to po prostu przypadkowe potknięcia ewolucji” - odparł.
Oburzony wstałem i poszedłem sobie, nie chciałem dyskutować z
takim debilem. Cioran
Niewytłumaczalna
nuda, wyglądająca z oczu dzieci w puste popołudnia, jest
przeczuciem czekającego je w życiu znoju, zgiełku i męki. Każdy
z nas wzdragał się w dzieciństwie co najmniej kilkakroć w takim
przeczuciu brzemienia, jakie chowa dla nas czas, i z pewnością
także smakowaliśmy już wtedy trochę z jadu „owocu zakazanego”.
Cioran
Im
więcej człowiek wie o życiu, im dłużej żył, tym życie wydaje
mu się straszniejsze. Strach siedzi na dnie świadomości każdej
żywej istoty. A ludzki świat przynosi odrębny strach, o wiele
straszniejszy niż w świecie zwierząt, których świadomość także
przepaja dzika podnieta nieustającego niebezpieczeństwa. Życie to
rozpoznanie strachu, to skowyt stworzenia beznadziejnie szarpiącego
się pomiędzy biegunami narodzin i śmierci. Cóż można uczynić?
Znikąd ratunku. Kto żyje, musi się bać. Marai
Wszystko można
znaleźć już u Heraklita i Eklezjasty: „Życie to zabawa dziecka
w piasku … marność i utrapienie ducha ...” I u biednego Hioba,
w tym tylko jednym zdaniu: „Życie obrzydło mojej duszy”. Pessoa
Irytuje
mnie szczęście tych wszystkich ludzi, którzy nie wiedzą, że są
nieszczęśliwi. Pessoa
Tak
wielkie jest znużenie, tak wszechwładny horror bycia żywym, że
nie mam pojęcia, jaki można by tu zastosować środek uśmierzający,
jakie antidotum, maść lub zapomnienie. Pessoa
To
nie Bóg, lecz Ból cieszy się przywilejem wszechobecności. Cioran
Rzekłem
do pana R ... wesołego mizantropa, który mi przedstawił człowieka
znajomego: „Pański przyjaciel nie zna wcale świata, nie wie
jeszcze nic”. – „Tak – odparł – a już jest smutny tak,
jakby wiedział wszystko”. Chamfort
„Upadek”
należy jasno i niedwuznacznie przedstawić jako symbol ludzkiej
sytuacji w wymiarze uniwersalnym, nie zaś jako opowieść o
wydarzeniu, które „niegdyś” się przytrafiło. Tillich
„Musi istnieć
mnóstwo takich osobników o zbrodniczych skłonnościach, skoro w
czasie wojny zgwałcono dziesiątki tysięcy kobiet i zabito dwieście
tysięcy ludzi. Tysiące musiało się dopuszczać takich czynów.
Czy większość z nich miała zbrodnicze skłonności? Trudno w to
uwierzyć. Bardziej prawdopodobne jest, że to wojna zmieniła
zwykłych ludzi – kierowców, kelnerów i sprzedawców, takich jak
trzej oskarżeni – w zbrodniarzy. Powodował nimi oportunizm,
strach oraz, co ważne, przekonania. Setki tysięcy muszą wierzyć,
że mają rację, robiąc to co robią. Inaczej takiej ogromnej
liczby gwałtów i morderstw nie da się wyjaśnić – i to jest
jeszcze bardziej przerażające. Drakulić
Drakulić
wyraźnie podkreśla potencjalną gotowość nieomal każdego
„zwykłego człowieka” do popełnienia czynów haniebnych,
demonstruje na wielu przykładach, że możliwość zbrodni tkwi w
nim immanentnie. To ważne odkrycie. Czaja
Bolesne ale
prawdziwe jest stwierdzenie Leviego, że nowo przychodzący wiezień
spodziewał się odnaleźć w świecie zapewne straszliwym, ale
zrozumiałym. Z czytelnym podziałem ról na katów i ich ofiary.
Niestety, rzeczywistość obozowa jawnie temu zaprzeczała. Układ
nie był dwudzielny, istniała cała sfera pośrednia, pełna ludzi w
ten czy inny sposób uprzywilejowanych, rozmaitych pomocników katów.
Bez tego ta infernalna konstrukcja nie mogłaby dobrze funkcjonować.
Solidarność uciemiężonych wobec ich prześladowców można było
włożyć między bajki wyniesione z wolnego świata. Czaja
Conrad pokazał,
że wbrew temu co się nam wydawało, przed popadnięciem w zło w
istocie nie chroni nas nic: ani przykazania religijne, ani nakazy
rozumu, ani - „cała Europa złożyła się na Kurtza” -
cywilizacyjna ogłada. Można tedy należeć do społeczności
wierzących albo jak Kurtz zaliczać się do klanu posługujących
się rozumem postępowców i uchodzić za człowieka cywilizacyjnej
wspólnoty i równocześnie bezkolizyjnie z tymi lojalnościami
zadawać zło, stawać się „nieludzkim” - jak podpowiada język
– złoczyńcom. Conrad dowodził że zbrodnia, niegodziwość, zło
nie są akcydensami ludzkiej natury, przeciwnie są arcyludzkie.
Czaja
Materia sama w
sobie jest złem. Cała rzeczywistość empiryczna zarówno ta
kosmiczna jak i ta planetarna, to właściwie jedno wielkie infernum.
To piekło. Wielokrotnie miałem już okazję powiedzieć, że
zwycięstwo nad manicheizmem ogłoszono zbyt pośpiesznie.
Prawdopodobnie manichejczycy mieli rację w swoim pesymizmie
światopoglądowym. Nowosielski
Nieliczni i mało
znani są prawdziwi lekarze, prawie wszyscy ludzie to prawdziwi
chorzy. G. Bruno
Jeżeli
egzystencjaliści opisywali nasz byt jako „życie ku śmierci”,
stary Gombrowicz opisywał egzystencję jako „życie ku bólowi”.
Chwin
Jaki
jest ten świat? To rzeczywistość monadycznych bytów udających
komunikację wzajemną. Przestrzeń nieustającego konsumowania i
bycia konsumowanym. Świat wydrążonych ludzkich istnień
pozorujących życie, którym włada terror liczby mnogiej. Parodia
kukieł poddana dyktatowi tej czy innej mody. To miejsce, w którym
po utracie prawdziwej Transcendencji, jedyną transcendencją stała
się praca zamieniona teraz w obiekt kultu. Czaja
...i
nagle zrozumiałem, że to niemożliwe by ta przejmująca, cierpiąca
świadomość nagle przestała istnieć i zniknęła z tego świata.
Tak, a poza tym ta świadomość nie była przecież moją
świadomością, była raczej świadomością o mnie, ja zaś
jedynie miałem na jej temat wiedzę, ale nie mogłem nią
dysponować, jak gdyby była to świadomość nienależąca wyłącznie
do mnie, tylko ciągle gdzieś się pojawiająca i niepozwalająca
uwolnić się od siebie, niepotrzebnie i na próżno zadręczająca
mnie na śmierć. Z drugiej strony czułem wyraźnie, że owa pełna
cierpienia świadomość wcale nie jest świadomością
nieszczęśliwą, to „ja” będąc jej ucieleśnieniem, jestem w
tej chwili nieszczęśliwy, wynika to jedynie z mojej własnej
beznadziejności wobec tej bezlitosnej, wiecznej, dręczącej, choć
powtarzam, wcale nie nieszczęśliwej świadomości. Kertesz
Człowiek!
Żyje, lecz nie dysponuje swym życiem; myśli, ale nic nie wie; żyje
w stadzie, choć jest indywidualnością; jest indywidualnością,
ale nie potrafi żyć samotnie; należy do przyrody, ale niszczy
przyrodę, żeby ją przekształcić zgodnie z zapotrzebowaniem
społecznym; i w wyniku tej pracy niszczy zarówno przyrodę, jak i
społeczeństwo. Największy jednak kłopot polega na tym, że
narzuca sobie prawa, a nie jest w stanie ich przestrzegać: jest więc
zmuszony żyć w kłamstwie i pogardzie dla siebie. Kertesz
Wedle
Nowosielskiego manicheizm jest jednym z podstawowych i nieusuwalnych
doświadczeń religijnych człowieka. Jest rdzeniem naszej
świadomości religijnej. Reflektuje bowiem istnienie zła, nie jako
efemerycznej, przygodnej jakości istnienia, ale jako mocnej
rzeczywistości ontologicznej. Zło nie jest brakiem, dziurą w
rzeczywistości, niedoskonałością czy słabszym stopniem bytu.
Przeciwnie: w sposób skandaliczny, niedający się usprawiedliwić –
injustifable Jeana Naberta – jest. Można by rzec, że ci,
którzy przeszli przez lekcję manichejskiej wizji świata, pozostaną
manichejczykami na zawsze. Nie bezpodstawnie Pelagiusz dostrzegał u
św Augustyna pokłady manichejskiej wrażliwości mimo jego
konwersji na chrześcijaństwo. Czaja
… chętnie
zaprzecza się tej części rzeczywistości, która świadczy o tym,
że człowiek nie jest istotą łagodną i żądną miłości, która
do obrony zdolna jest w najlepszym wypadku wtedy, gdy zostaje
zaatakowana, lecz że istota ludzka może zaliczyć do swych
dyspozycji popędowych także sporą dozę skłonności do agresji. W
rezultacie bliźni jest dla człowieka nie tylko ewentualnym
pomocnikiem i obiektem seksualnym, lecz stanowi również pokusę do
wyładowania na nim swej agresji, do wykorzystania go jako siły
roboczej bez żadnej rekompensaty, do seksualnego wykorzystania go
bez jego zgody, do zawładnięcia jego mieniem, do upokorzenia go,
przyprawienia go o ból, dręczenia i zabicia. „Homo homini lupus”,
któż zważywszy na wszystkie doświadczenia życia i dziejów,
miałby czelność zaprzeczyć temu twierdzeniu? Ta okrutna agresja w
reguły woli odczekać, aż zostanie sprowokowana, albo zaciąga się
na służbę innego celu, który można by osiągnąć równie
dobrze, stosując łagodniejsze środki. Ale kiedy warunki sprzyjają
agresji, kiedy ustaje działanie sił psychicznych, które normalnie
mogłyby je zahamować, wówczas przejawia się ona spontanicznie,
demaskuje człowieka jako dziką bestię, niezdolną do oszczędzenia
osobników własnego gatunku. Ten kto przywoła na pamięć
okrucieństwa wędrówki ludów, najazdy Hunów, tak zwanych Mongołów
pod wodzą Dżingis-chana i Timura Lenka, zdobycie Jerozolimy przez
pobożnych krzyżowców, a nawet okropności ostatniej wojny
światowej, ten wobec realizmu tego ujęcia będzie musiał w pokorze
spuścić głowę. Freud
Tak
opłakany jest los ludzkości, że w społeczeństwie musi szukać
pociechy na cierpienia zadawane przez naturę, na łonie natury
pociechy na cierpienia społeczne. Iluż ludzi nie znalazło ani w
jednym, ani w drugim ulgi dla swych bólów! Chamfort
Ci
którym obcy jest nieodparty urok nieszczęścia, obsuwania się w
dół, wprost ku przepaści – ci nigdy nawet nie przeczuli, czym
jest kondycja ludzka, do której się narodzili. Cioran:
„Cierpienie?
Ależ to jedyna przyczyna świadomości” (Dostojewski). Ludzi
należałoby podzielić na dwie kategorie: rozumiejących i
nierozumiejących tą sprawę.
Człowiek
dobrze się mający jest na płaszczyźnie duchowej bez szans. Głębia
to wyłączny przywilej tych, którzy cierpieli.
Człowiek
— zwierzę, które potrafi cierpieć przez to, czego
nie ma.
Głębokie
wzruszenie z dzieciństwa, kiedy słyszałem jak mój ojciec,
wróciwszy z cmentarza opowiadał o młodej matce, która straciła
córeczkę i wybuchła śmiechem, gdy spuszczano trumnę do grobu.
Atak obłędu? Tak i nie. Bo kiedy bierze się udział w pogrzebie, w
obliczu absolutnego oszustwa nagle zdemaskowanego czyż nie ma się
ochoty zareagować tak, jak ta kobieta?
Bywają
noce tak pełne udręk, że nazajutrz należałoby zmienić nazwisko,
bo nie jest się już tym samym, co pierwej.
Człowiek
cierpiący na bezsenność jest siłą rzeczy teoretykiem
samobójstwa.
Gdy
dobrze się przypatrzeć ludziom, nie ma nikogo, komu można by
naprawdę zazdrościć. Jaki z tego wniosek?
Czy
tego chcemy, czy nie, samobójstwo jest „awansem” - dureń
zadający sobie śmierć przestaje być durniem.
Cierpienie
niekoniecznie prowadzi do skromności; bywa raczej przeciwnie.
Albowiem im więcej cierpimy, tym bardziej uważamy się za kogoś
nietuzinkowego, nawet jeśli nadmierne próby rodzą w nas poczucie
unicestwienia. Skądinąd współgra ono znakomicie z pychą.
Choremu
nieskończenie łatwiej jest wyobrazić sobie raj niż zdrowie.
Stanów
bezgranicznego szczęścia zaznawałem jedynie po kryzysach
nerwowych, po długich okresach bezsenności, po jakichś bólach bez
przyczyny i po nieznośnych trwogach. Kompensacja czy naturalna
konsekwencja? Cioran
Często
farsę rzeczywistości może oddać jedynie tragedia. Lec
Instynkt
samozachowawczy jest często motorem samobójstwa. Lec
Dla
Spinozy raj trwa, człowiek nigdy z niego nie wyszedł – raj to
świat, którego nie mamy odwagi nazwać Gan Eden. Taka myśl ratuje
raj, ale głęboko obraża ludzkie cierpienie. Ceronetti
Żyć,
będąc niezdolnym ani do życia, ani do śmierci, z świadomością
małości i nędzy swoich idei; nie kochając nikogo i przez nikogo
kochanym nie będąc, być samotnym zupełnie w nieskończonym,
bezsensownym (sens jest tu rzeczą subiektywną) wszechświecie –
jest rzeczą wprost okropną. Witkacy
Czy
jest coś gorszego niż śmierć? Życie, jeśli pragniesz umrzeć
Seneka
Gdy
pewien żołnierz z gwardii Cezara, złamany i schorzały, podszedł
doń na ulicy prosząc, iżby szedł umrzeć spokojnie, ów patrząc
na jego wyniszczenie rzekł trefnie: „Zali mniemasz, iż jesteś
jeszcze przy życiu?” Montaigne
Gdyby
natura nie była bezlitosna wobec słabych, świat zaludniony byłby
przez potwory i nie rozwinęłaby się żadna cywilizacja. Le Bon
Wystarczy
dostrzec „okropność” obrazu świata, tworzonego przez
nowoczesne przyrodoznawstwo, szczególnie „okropność”
darwinowskiej wizji wiecznej bezwzględnej walki o byt, by popaść w
etyczną frustrację, która narusza równowagę ducha. Chwin
Patrząc
na sposób, w jaki się obchodzą w szpitalach z chorymi, rzekłbyś,
że ludzie wymyślili te smutne przytułki nie po to, żeby opiekować
się cierpiącymi, lecz żeby ich usunąć sprzed oczu szczęśliwców,
którym mącą ci nieszczęśliwcy używanie rozkoszy. Chamfort
Filozofia
dla Kierkegaarda bynajmniej nie jest czysto intelektualną czynnością
umysłu. Genezą filozofii nie jest zdziwienie, tak jak sądził
Platon czy Arystoteles, lecz rozpacz. Ludzka myśl przeistoczyła się
całkowicie poprzez rozpacz i trwogę, odkrywając nowe siły, które
poprowadziły ją do tych źródeł prawdy, które nie mają żadnego
znaczenia dla innych ludzi. Człowiek nie przestaje myśleć, lecz
nie w taki sposób jak czynią to ludzie, którzy dziwią się temu,
co wszechświat przed nim odkrywa. Nie, on myśli i podejmuje próbę
zrozumienia natury tego, co istnieje. Szestow
Rozpacz
jest udręką bycia odpowiedzialnym za poczucie utraty sensu swej
egzystencji, a także bycia niezdolnym do jego odzyskania. Tillich
Z
trzech stron grozi nam cierpienie: od ciała wydanego rozkładowi i
rozpadowi – ciała, które nie może się wręcz obejść bez bólu
i lęku jako sygnałów ostrzegawczych – od świata zewnętrznego,
który może srożyć się przeciwko nam z potężnymi,
nieubłaganymi, niszczycielskimi siłami i w końcu od naszych
stosunków z innymi ludźmi. Freud
Naprawdę
ważne nie jest pytanie, dlaczego ludzie odbierają sobie życie.
Naprawdę ważne jest pytanie: dlaczego większość ludzi życia
sobie nie odbiera. Retz