środa, 12 czerwca 2013

Polski historyk ośmiela się mówić prawdę: zostaje wyrzucony i może zostać uwięziony!


Cały ciężar nacisku żydowskiego lobby syjonistycznego został obrócony przeciw polskiemu historykowi, prof. Krzysztofowi Jasiewiczowi za to, że miał odwagę ujawnić pewne prawdziwe aspekty dotyczące zaangażowania żydowskich ekstremistów w zbrodnie wojenne w czasie II wojny światowej.

Profesor Jasiewicz, 61 lat, został wyrzucony ze stanowiska szefa Zakładu Analiz Problemów Wschodnich w Polskiej Akademii Nauk w wyniku presji zwyczajnych żydowskich organizacji ekstremistycznych, w tym “Centrum Szymona Wiesenthala,” ambasadora izrahella w Polsce oraz innych, którzy “zażądali podjęcia działań”. A wszystko to stało się po prostu dlatego, że polski profesor powiedział historyczną, udokumentowaną prawdę, że podobnie jak niektórzy Polacy uczestniczyli w zbrodniach wojennych przeciw żydom, tak samo niektórzy żydzi również w nich uczestniczyli.

W odpowiedzi na żydowski nacisk, prokuratura Miasta Stołecznego Warszawy wszczęła śledztwo w sprawie uwag i przygotowuje zarzuty w sprawie “mowy nienawiści” oraz “obrazy społeczności żydowskiej”. Jeżeli zostanie uznany winnym, grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Proszę sobie wyobrazić, że jeden z najbardziej szanowanych naukowców w Europie stanął przed groźbą pójścia do więzienia za to, że po prostu wyraził swoją historyczną opinię. Po raz kolejny twierdzenie bez pokrycia, że rzekomo szanujemy wolność słowa na Zachodzie okazuje się być pustosłowiem. Mamy wolność wypowiedzi na każdy temat, tylko nie możemy mówić nic ważnego na temat syjonistycznej agendy. Mówiąc prościej, nie mamy wolności słowa wobec spraw, jakich nie lubią ​​żydowscy ekstremiści.

„Zbrodnią” profesora Jasiewicza było po prostu to, co powiedział w artykule w czasopiśmie Focus, że niektórzy żydzi wzięli aktywny udział w mordowaniu żydów w czasie II wojny światowej, podobnie jak niektórzy Polacy.

W artykule, zatytułowanym “Czy żydzi są sami sobie winni?”, ukazały się cytaty profesora Jasiewicza, że “Owe żydowskie bzdury i dane wzięte z sufitu o żydach zamordowanych głównie przez polskich chłopów to właśnie projekcja zmierzająca do ukrycia największej żydowskiej tajemnicy: Otóż skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, “co się działo na obrzeżach zagłady”, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi żydów w procesie mordowania swojego narodu”.

(…) wypowiedzi profesora w cytatach, jakie były już wielokrotnie publikowane na polskich stronach. Wiemy również, że oprócz odważnych uwag, prof. Jasiewicz powtarza niestety wiele mitów holokitu, jak np. komory gazowe. Nazywa też zbrodnię niemiecką w Jedwabnem, zbrodnią miejscowych Polaków, co jest absolutnie niedopuszczalnym kłamstwem i obelgą dla pamięci mieszkańców Jedwabnego. Dlatego tę część pominięto.

„Wróg publiczny numer jeden” w tygodniku „Do Rzeczy” nr 18/08.

W kolejnym wywiadzie dla Do Rzeczy* o kontrowersjach, jakie rozgorzały po opublikowaniu tych uwag, profesor Jasiewicz dodał, że “żydzi oskarżają nas [Polaków] o wszystko, co najgorsze; są agresywni i aroganccy wobec nas. Nasza rola w tym dialogu jest ograniczona do przeprosin”.

(* mowa o „Wróg publiczny numer jeden” w tygodniku „Do Rzeczy” nr 18/2013. – przypis)

Obiektywna analiza jego wypowiedzi stawia takie wnioski:

1. Nigdzie profesor Jasiewicz nie zaprzeczył holokau$towi, lub stwierdził, że żydzi nie zginęli;

2. Twierdzenie profesora Jasiewicza, że żydzi uczestniczyli w działaniach policyjnych wobec innych żydów, podczas okupacji nazistów, jest w pełni dokładne i rzetelne. Te żydowskie jednostki policyjne były oficjalnie znane jako “żydowska policja porządkowa”. W Warszawie, na przykład, było 2000 członków w policji żydowskiej. Na pewno jest uzasadnionym arbument historyczny, że w getcie warszawskim policja żydowska była o wiele bardziej odpowiedzialna za żydowskie straty niż Polacy.

3. Twierdzenie profesora Jasiewicza, że ataki Polaków na żydów były motywowane żydowskim postępowaniem jest również doskonale prawdziwe, tak samo, jak ich wiodąca rola w morderczej NKWD i sowieckiej tajnej policji, które zabiły bardzo wielu Polaków, którzy dostali się w łapy sowieckiej władzy.

Więc dlaczego Profesor Jasiewicz jest w ogóle prześladowany?

Odpowiedź znajduje się w typowej dla żydowskich ekstremistów taktyce silnej ręki wobec czegokolwiek lub kogokolwiek, kto odważy się powiedzieć prawdę.

Zamiast próbować obalić podane przez profesora Jasiewicza fakty – czego zrobić nie potrafią – żydowscy rasiści będą jedynie wrzeszczeć: “antysemityzm” i “holocau$t”, aby domagać się podjęcia działań.

Ten stan rzeczy dowodzi dwóch spraw:

1. żydowscy rasiści są wrogami prawdy historycznej, w rzeczywistości są może nawet jej śmiertelnymi wrogami, gdyż zawsze będą naginać historię, aby dostosować ją do swej aktualnie forsowanej agendy.

2. zasięg władzy żydowskich ekstremistów jest daleko idący, lecz dzięki internetowi, ich kłamstwa i dwulicowość może być w końcu wyjawiona przed całym światem. Coraz więcej ludzi mających kręgosłup i pozycję zaczyna się im przeciwstawiać. Należy również powiedzieć, że liczba odważnych żydów też rośnie, którzy mają śmiałość powiedzieć prawdę na temat żydowskiego ekstremizmu, który wyzyskuje inne narody, a ostatecznie szkodzi także narodowi żydowskiemu. Na przykład, są już żydowscy historycy, którzy ujawniają ciekawe związki między syjonistami i narodowym socjalizmem. Duże organizacje syjonistyczne wspierały politykę narodowosocjalistyczną w Niemczech, aby osiągnąć swoje cele syjonistyczne, choć narodowi socjaliści ostatecznie stanęli po stronie Palestyńczyków w opozycji do państwa syjonistycznego.

Ps. W treści oryginalnego artykułu wiele zdjęć archiwalnych o żydowskiej zbrodniczej policji. Media alternatywne nie milczą na temat spraw polskich również. W tym wypadku podziękowania należą się dr Duke.

przygotował: Pluszowy Miś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.